Łomżyńska szermierka jeszcze nie zginęła
Czy ktoś pamięta młodych łomżyńskich szermierzy, którzy w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia zdobywali medale na ogólnopolskich zawodach? Klub MKS „Zorza” przestał istnieć, wychowankowie fechmistrza Sławomira Kobylińskiego rozjechali się po świecie, ale tęsknota za szczękiem broni znów pcha ich na szermiercze plansze. Ostatnio łomżanin Marek Serwatka zajął 6 miejsce podczas rozegranego w Opalenicy koło Poznania Puchar Polski Weteranów Szermierki.
W zawodach startowało 38 szpadzistów, cała czołówka krajowa oraz gościnnie bardzo silna ekipa z Ukrainy. W tym gronie łomżanin, Marek Serwatka (44l.). W eliminacjach grupowych wygrał 5 na 7 walk i zakwalifikował się do eliminacji bezpośredniej. W pucharach pokonał kolejno trzech rywali, w tym ubiegłorocznego mistrza Polski. Zwycięska passa zakończyła się w starciu z aktualnym mistrzem świata weteranów Vlodymirem Sokolovem z Ukrainy. Ostatecznie łomżanin zajął szóste miejsce.
Dodajmy, że Marek Serwatka nie mieszka już w Łomży, odwiedza jednak swojego dawnego trenera Sławomira Kobylińskiego i ćwiczy korzystając z gościnności Łomżyńskiego Klubu Karate, który udostępnia im sale.
Weterani szermierki to ogólnoświatowy ruch byłych zawodników, którzy wciąż amatorsko trenują. Regularnie odbywają się mistrzostwa Europy i Świata gromadząc setki zawodników. Warto wspomnieć, że szermierka jest specyficznym sportem, który według badań naukowych, wydłuża okres sprawności psychofizycznej człowieka. Może więc warto zainteresować się tym sportem?